spowiedz
nigdy nie tracem nadziei.
wierzem, ze bendzie lepiej.
wierzem, ze wzejdzie slonce.
w najstraszniejszych chwilach
swojego gorzkiego zycia —
wszystkim lepszego zyczem,
nawet jak nie mam sily.
moze jusz zapomnialasz
z Rosji faceta dziwnego?
ile mysmy wszystkiego
chcieli miec z Tobom razem...
puszczam Cie i nie trzymam
obok siebie na prozno.
moze nie jest za pozno
odzyskac wszystko, co bylo.
wiem, ze to bylo okropnie.
wiesz, ze ja tez zalujem?
wiesz, jak mi serce kluje,
kiedy ja mysle o Tobie?
nawet jezeli z Tobom
juz nie bendziemy razem —
skarb muj, przynajmniej czasem
pamientaj o nas i o mnie.
bylo to takie pienkne,
ze pewnie ja, umierajonc,
o tym pomyslem, lkajonc,
bendem o Tobie pamiental.
moze siem znowu spotkamy —
los nie do opanowania.
ty siem usmiechnij, Kochanie —
zycie siem toczy dalej.
Свидетельство о публикации №124111007771