Jestesmy w zyciu tylko pasazerem
Co zmienia srodki przemieszczania.
Od stacji do stacji jak szczur za serem,
Pragniemy slawy, chleba i uznania.
I czas od czasu wysiadamy na peronie,
Zeby uzbierac do walizki piekne chwile.
Robimy zdjecia, pozniej przegladamy w telefonie.
I wszystko pchamy w swe bagaze zgnile.
Lecz tylko sami wiemy, co jest w tych bagazach:
Czy ciezki krzyz, czy krysztalowe roze.
I co kochamy: swiat realny, czy miraze.
Co za historie widzimy w obcych twarzach?
A moze tak zostawic te walizki na peronie ?
I wszystko zaczac tu i teraz od poczatku…
I jak juz kupic bilet - nie do wspolnego wagonu.
Do tego, co uwalnia dusze z kazdego zakatku.
I moze wtedy mozg przestanie zyc jak zlodziej.
Co kradnie, oklamuje wlasne serce, cialo.
Zrozumie wtedy, tak naprawde teraz sie urodzil.
Uzyje wlasnych skrzydel, by moc latac smialo.
TAT 10.01.2021 ( 01:34)
Свидетельство о публикации №121012605137