Станислав Гроховяк. Брейгель 2
ветвей и больших даревьев.. Я смотрю на снег и на воду чуть-чуть
припорошённую снегом. А там вдалеке туча
подхватила ветер и замкнула его в себе.
Я - Художник - уже не живу. Иззябший как жестяная бляха
Питер Брейгель Старший - Охотники на снегу 1565
Волочили душу мою по снегу и я отдал её Богу,
она стала маленькой, злой, похожей на ключ,
на котором порой бог зиму высвистывает
Я - Художник - уже не живу. Но вы, однако, глазами
моими глядите на снег и на воду, припорошенную чуть-чуть
снегом,
это я поставил над ледяным мраком
столбы высокого света.
Бежит пёс с ухом разодранным в драке.Ворон
шагает кланяясь снегам то влево,то вправо.
Человек несёт мешок. Дети, привязанные к санкам.
А из труб - аж до меня - доносится запах еды.
Я - Художник - уже не живу. Но, всё-таки, вижу
трёх старых женщин, бредущих от бора,
как колокол от костёла, они волокут по снегу
хворост обвязанный шлеями. А в их тёмных лицах
сплетает мороз пробегающие искры
зима - Величественна.
а смерть - пустой звук.
* * *
Stanis;aw Grochowiak
Brueghel (II)
Ten plan jest widziany z poddasza. Przez cierniowe ogrody
Ga;;zek i drzew wielkich. Na ;nieg patrz; i wod;,
Przypr;szon; zaledwie. A za; w g;;bi chmura
Wiatr pochwyci;a, zamkn;;a w swym wn;trzu.
Ja – Malarz – ju; nie ;yj;. Zzi;bni;ty jak blacha
Pieter Bruegel Starszy - My;liwi na ;niegu - 1565
Toczona po ;niegu, dusz; da;em Bogu.
Jest teraz ma;a, luta,
Podobna do klucza,
Na kt;rym niekiedy B;g zim; wy;wista.
Ja – Malarz – ju; nie ;yj;. A jednak oczyma
Moimi patrzycie na ;nieg i na wod;,
Przypr;szon; zaledwie. I to ja ustawiam
Wysokie s;upy ;wiat;a nad mrokiem lodowisk.
Biegnie pies z uchem postrz;pionym w b;jce. Gawron
Kroczy k;aniaj;c si; ;niegom to w lewo, to w prawo.
Cz;owiek w;r niesie. Dzieci do sanek przywi;zane.
A z komin;w – a; do mnie – wznosi si; wo; jad;a.
Ja – Malarz – ju; nie ;yj;. Ale przecie widz;
Te trzy stare kobiety, id;ce od boru
Jak dzwon od ko;cio;a. Zapl;tane w szleje
Chrust wlok; po ;niegu, a w ich ciemnych twarzach
Mr;z pozaplata; biegaj;ce iskry
Zimo – Majestacie,
;mierci – pusty d;wi;ku
Stanis;aw Grochowiak
Свидетельство о публикации №116052503346
Brueghel (II) - Stanisław Grochowiak
Brueghel (II)
Ten plan jest widziany z poddasza. Przez cierniowe ogrody
Gałązek i drzew wielkich. Na śnieg patrzę i wodę,
Przyprószoną zaledwie. A zaś w głębi chmura
Wiatr pochwyciła, zamknęła w swym wnętrzu.
Ja – Malarz – już nie żyję. Zziębnięty jak blacha
Pieter Bruegel Starszy - Myśliwi na śniegu - 1565
Toczona po śniegu, duszę dałem Bogu.
Jest teraz mała, luta,
Podobna do klucza,
Na którym niekiedy Bóg zimę wyśwista.
Ja – Malarz – już nie żyję. A jednak oczyma
Moimi patrzycie na śnieg i na wodę,
Przyprószoną zaledwie. I to ja ustawiam
Wysokie słupy światła nad mrokiem lodowisk.
Biegnie pies z uchem postrzępionym w bójce. Gawron
Kroczy kłaniając się śniegom to w lewo, to w prawo.
Człowiek wór niesie. Dzieci do sanek przywiązane.
A z kominów – aż do mnie – wznosi się woń jadła.
Ja – Malarz – już nie żyję. Ale przecie widzę
Te trzy stare kobiety, idące od boru
Jak dzwon od kościoła. Zaplątane w szleje
Chrust wloką po śniegu, a w ich ciemnych twarzach
Mróz pozaplatał biegające iskry
Zimo – Majestacie,
Śmierci – pusty dźwięku
Stanisław Grochowiak
Глеб Ходорковский 25.05.2016 10:57 Заявить о нарушении