Zurawi
Wydaje mi sie czasem, ze zolnierzy,
Do domu nie przyszedszy z krwawych pol,
Nie w ziemie, niby w trumne, legli kiedys,
Lecz polecieli szykiem bialych czol.
I leca oni od odleglych czasow,
Podaja z niebios nam placz smutny swoj.
Czy z tego my, na blekit czasem patrzac,
Milkniemy i spuszczamy wzrok na dol?
Przez czasy lieci w niebie klin ustaly –
Na swiatlo zorzy leci przeze mgle;
I ma w szeredze tamtej odstep maly –
I, moze, mnie w niej miejsce znajdzie sie.
Nadejdzie tamten dzien: z zurawim klinem
Poplyne za obloki w siwej cmie,
Wzywajac po ptasiemu spod blekitu
Tych, ktorzy na ziemi zostali sie.
Перевод с русского («Журавли», Р. Гамзатов, на основе перевода Н. Гребнева)
Оригинал (русский) см.:
http://www.romance.ru/cgi-bin/index.cgi?page=94&item=88
Свидетельство о публикации №110120305853
с добром!
Леонид Адрианов 03.12.2010 22:13 Заявить о нарушении
Конфутатис Малэдиктис 04.12.2010 23:53 Заявить о нарушении
поздравляю вас.
Леонид Адрианов 05.12.2010 00:03 Заявить о нарушении
Конфутатис Малэдиктис 05.12.2010 00:14 Заявить о нарушении