W cichiej kawiarni

W cichiej kawiarni na rogu ulic
Pytalem siebie, bo nikogo nie bylo,
Pocoz nie mila mi moja kraina,
Pocoz mi ludzi jej rowniez nie mili?

Powziac uchwale, staro kawiarnio,
Pomoz mi raz tylko jeden w swiecie!
Boi sie serce slabe przeciez
Zdobyc odrazu tak wiele szczescia...

I konam te dni, szare i obce,
Nawet i sny moje sa nieciekawe,
Wiersze i milosc nazawsze stracone
W glebinie wspomien sie daleko zostaly.

Zwykle samotni chodze do brzegu,
Chce sie mi plakac, rozdzierac dusze,
Ale potrafi mi tylko milczenie –
Nikt nie uslysze, nikt nie zrozumie.

Ale jest dla mnie wielka rozwaga –
Rozmawiam ze soba w jezyku kochanym,
Chytam ze soba, zyje ze soba
I nienawidze sny nieciekawe!


Рецензии
...не верю, что польский язык настолько беден, что не позволяет писать в рифму !!!!..без обид...или это дань моде в современной польской поэзии ????

Смотритель Маяка   31.07.2009 01:08     Заявить о нарушении
На это произведение написаны 2 рецензии, здесь отображается последняя, остальные - в полном списке.